Ostatnio jakoś cicho zrobiło się na
naszym 'blokowisku'. Zazwyczaj na dworze biegała gromadka dzieci, a
kochane panie miały ogromny pretekst do ich upominania. No bo
przecież jak ty możesz uderzyć piłką o ziemię? To absurdalne!
Niedawno został otworzony nowy plac
zabaw i wszyscy się tam udali: zarówno maluchy jak i dorośli :D
Zrobiło się trochę smutniej, w końcu
zawsze coś się działo.
Pamiętam, że gdy byliśmy mali,
postanowiliśmy zagrać w piłkę. Ktoś przyniósł gumową piłkę
z biedronki – to było dopiero coś! Boiska nie mieliśmy to
wyznaczyliśmy je sobie na drodze, bo był tam zakaz wjazdu. Ślady
wylanego asfaltu służyły jako linie. Zaczęła się prawdziwa
rozgrywka... do czasu. Potem zaczęły się krzyki, dzwonienie do
rodziców itd.... jakby na to spojrzeć dzisiaj, to była to istna
komedia. Oczywiście po pewnym czasie już nikt sobie z tego nic nie
robił.
Warto pamiętać, że każdy z nas był
kiedyś dzieckiem. Po co niepotrzebne nerwy. Wiadomo, że trzeba
przestrzegać w życiu pewnych zasad, ale pozwólcie im na trochę
zabawy. A może by tak zamiast rozpoczynać nowe awantury zejść i
pograć z nimi przez moment, uśmiechnąć się? Z pewnością nie
jeden człowiek zyskał by przez to szacunek innych.
Ale chyba i tak zawsze znajdzie się
ktoś, komu nic nie będzie pasowało. A szkoda... bo fajne było by
bezkonfliktowe życie :)
Fajna historia xD Dobry morał :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie! Niedługo nowy post, tylko zdjęcia trzeba zrobić :P
--> violaandkasia.blogspot.com/ <--
Fajny post :)
OdpowiedzUsuńHttp://fashionbynataliam.blogspot.com